Czy wiesz, że ... ?

Nie dla wszystkich owadów rośliny owadożerne są niebezpieczne. Larwy widliszka Wyeomyia smithi rozwijają się w rurkach kapturnicy purpurowej, a osobniki dorosłe nie mają problemu z wlatywaniem i wylatywaniem z dzbanuszka.
Czym podlewać rośliny owadożerne?


Woda dla roślin owadożernych musi być miękka. Aby sprawdzić czy taka jest musimy użyć specjalnego testera (można użyć testów akwarystycznych)lub zajrzeć do naszego czajnika. Jeśli na jego ściankach lub grzałce osadza się kamień, oznacza to, że woda nie nadaje się do bezpośredniego podlewania. Musimy ją zmiękczyć (pozbawić związków mineralnych) - oto kilka sposobów:

  • najprostszy z nich to przegotowanie wody i pozostawienie jej dopóki nie wystygnie, a wytrącone sole nie osiądą na dnie. Nie likwiduje to jednak tak zwanej twardości nieprzemijającej;
  • lepszym rozwiązaniem jest podlewanie roślin owadożernych wodą destylowaną (na przykład przy pomocy ekspresu do kawy). Można też kupić gotową wodę destylowaną w sklepach i na stacjach benzynowych jako "woda do żelazek" lub "woda do akumulatorów" oraz w aptece jako Aqua pro iniectione (do 3 zł za 500 ml). Miękką wodą jest też woda powstała po rozpuszczeniu lodu zebranego ze ścianek zamrażalnika. Dla niewielkiej ilości roślin lub dla jednego, szczególnie cennego osobnika możemy zrobić prosty (ale niestety mało wydajny) destylator. Będzie nam do tego potrzebne wiadro, mieszczący się w nim garnek lub miska, folia, duża gumka, obciążnik. Do wiaderka wstawiamy garnek i wlewamy wodę tak, by znalazła się między garnkiem a wiadrem. Nakładamy na to folię w taki sposób, by po położeniu na środku obciążnika była ona wklęsła. Sposób wykonania widać na schemacie:

    39609.jpg


    Woda będzie parowała, skraplała się na folii i spływała po niej do garnka (czerwone strzałki). Umieszczenie destylatora w ciepłym pomieszczeniu przyspieszy cały proces;
  • skuteczne jest też zakwaszenie wody torfem. Będzie nam do tego potrzebny torf (ogrodniczy, bez dodatku nawozów mineralnych) oraz przepuszczalny, płócienny woreczek. Torf wkładamy do woreczka i zanurzamy na noc w wodzie (1 litr torfu na 10 litrów wody). Po trzech takich zabiegach wymieniamy torf na świeży. Woda nabierze brązowego koloru, lecz nie należy się tym przejmować;
  • możemy kupić także filtr RO - filtr odwrotnej osmozy - pod ciśnieniem woda jest przeciskana przez membranę z bardzo drobnymi otworkami przez które przedostają się tylko cząsteczki wody. Ceny dobrych filtrów odwrotnej osmozy zaczynają się od 300zł. Przy zakupie pamiętajmy o tym aby była to tzw. "osmoza akwarystyczna". Osmoza do przygotowania wody spożywczej zawiera moduł zwany mineralizatorem wzbogacającym wodę o pierwiastki potrzebne organizmowi ludzkiemu. W naszym przypadku jest to cecha niepożądana.
  • Filtry jonowymienne (np. filtr BRITA z wymiennymi wkładami) nie są najlepszym rozwiązaniem, gdyż nie usuwają z wody soli, a jedynie zamieniają je na inne, lepsza jednak taka woda niż woda z kranu;
  • do kupienia w sklepach są też gotowe środki do zmiękczania wody. Są to jednak dość drogie środki, stosowane przeważnie w profesjonalnych hodowlach.


Wodę uzyskaną wyżej wymienionymi sposobami (z wyjątkiem zakwaszania torfem) stosujemy też do zraszania roślin - nie tylko owadożernych. Twarda woda pozostawi na liściach nieładne, białe plamy.

Do podlewania roślin owadożernych nie powinno się używać wody deszczowej. Przy zanieczyszczeniu naszego środowiska nie jest pozbawiona związków mineralnych. Także pozostawienie wody z kranu w otwartym naczyniu, nawet na kilka dni, nic nie da. Wyparują z niej tylko związki chloru, a nie, rozpuszczone w wodzie związki wapnia i magnezu. Nie nadaje się też woda z akwarium - paruje czysta woda a dolewamy wodę z kranu zawierającą minerały.
 
  Add to Google